Obrazek 1

Obrazek 1

25.02.2016

You've got a face not spoiled by beauty, I have some scars from where I've been...

YOU'VE GOT EYES THAT CAN SEE RIGHT THROUGH ME
YOU'RE NOT AFRAID OF ANYTHING THEY'VE SEEN
Imię i nazwisko: Heathcliff Linton Earnshaw
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 144 lata
Data urodzenia: Prawdopodobnie styczeń 1870
Pochodzenie: York, Wielka Brytania
Rasa: Wampir
Stanowisko: Chirurg i lekarz mafii; równocześnie jeden z członków wampirzej starszyzny
Status prawy: Nienotowany
Status cywilny: Wdowiec
Partner: You're breaking into my imagination, whatever is there it's your to take. brak
Potomstwo: Brak
Krewni:
  • Nieznani rodzice biologiczni
  • Catherine i Linton Earnshawowie - przybrani rodzice, zmarli w wieku 56 i 61 lat
  • Hindley Edgar Earnshaw - przybrany brat, starszy o 9 lat, zmarły w wieku 41 lat na niewydolność wątroby
  • Isabella Earnshaw - przybrana siostra, starsza o dwa lata, zmarła w wieku 44 lat na suchoty
  • Christine Kenneth - przybrana siostra, lat 22
Osobowość: O Heathcliffie Lintonie Earnshawie powiedzieć można niejedno, i z pewnością nie znajdzie się osoba, która zdolna będzie opisywać go w samych superlatywach, więcej w nim bowiem wad i skaz niż cech typowych dla pozytywnego bohatera. To człowiek wyjątkowo skryty, który wszystkie swoje tajemnice chowa głęboko w sobie, i z pewnością zabierze je do grobu, a jednak mimo całego tego bycia zamkniętym w sobie nie sposób nazwać go kimś potulnym czy łatwym do zdominowania. Choć wydaje się być opanowany i spokojny, w rzeczywistości ma bardzo słabe nerwy - jest dosłownie jak bomba nuklearna, która tylko czeka na odpowiedni moment by wybuchnąć. Władczy i lubiący czuć władzę nad innymi, stara się podporządkować sobie najbliższe otoczenie i osoby w nim przebywające, niezależnie, czy jest to jego własna siostra, czy starsza pani z naprzeciwka, której imienia jakoś nigdy nie potrafił zapamiętać. A mimo to ma w sobie coś, co przyciąga innych jak magnes - jego nietuzinkowa uroda i atrakcyjność w połączeniu z dobrymi manierami wpojonymi jeszcze w dzieciństwie dają naprawdę zabójczy efekt. A mimo wszystko jednak wciąż pozostaje tym samym agresywnym, łatwo wpadającym w gniew furiatem, jakby na przekór swoim czysto oświeceniowym poglądom nadzwyczaj skorym do rozwiązywania wszelkich sporów przy użyciu czystej siły fizycznej. Co dziwniejsze, są to zachowania w stu procentach nabyte - w dzieciństwie Heathcliff nigdy nie przejawiał jakiegokolwiek zamiłowania do przemocy, jednak pod wpływem śmierci rodziny, długoletniej samotności i nieodwzajemnionego uczucia, jakie od lat żywi do swej przybranej siostry, Christine, stał się zawistną, okrutną kanalią kryjącą się pod maską dobrych manier i uroku osobistego. Cyniczny i z tendencją do używania sarkazmu bądź ironii, zawsze musi postawić na swoim i wręcz nie znosi, kiedy ktoś - ktokolwiek - próbuje sprzeciwiać się jego decyzjom lub osądom; to jedno potrafi wprowadzić go we wściekłość tak ogromną, że mężczyzna nie wie nawet gdzie się znajduje ani co robi dopóki emocje nie opadną na tyle, by furia przestała go zaślepiać. Dodatkowo nienawidzi tych okropnych chwil, gdy coś mu nie wychodzi - staje się wtedy nerwowy i nadzwyczaj kąśliwy dla otoczenia. Niejednokrotnie zdążył już przekonać się na własnej skórze, jak działa świat, ale wciąż nie rozumie, że nie wszystko jest tylko czarne albo tylko białe - nie pojmuje, że istnieje niezliczona ilość odcieni szarości kryjących się między jednym a drugim, i wszystko dzieli na to, co mu odpowiada, i całą resztę, która powinna zniknąć bez śladu. Może dlatego też nie można nazwać go realistą - żyje raczej we własnej rzeczywistości, poukładanej według jego własnych zasad i przez to piękniejszej, której za nic nie chce opuszczać, a ludzie mu bliscy pozwalają mu żyć w tym dziwnym stanie, w którym granica między jawą a wyobraźnią niejednokrotnie zaciera mu się przed oczyma. Rzadko miewa wyrzuty sumienia - jego mentalność i poczucie dobra i zła zostały do tego stopnia wypaczone, że rzadko potrafi określić, co jest naprawdę dobre, a co złe. Można powiedzieć, brak mu kręgosłupa moralnego. Nie obchodzi go, komu w swoich działaniach pomaga, a komu szkodzi - liczy się tylko on i jego satysfakcja z wykonanej pracy oraz otrzymanego efektu. Dla osiągnięcia postawionego przed sobą celu potrafiłby zrobić dosłownie wszystko, nawet jeśli miałoby to oznaczać sięgnięcie do naprawdę drastycznych środków i metod działania. Nie ma najlepszego kontaktu z ludźmi, głównie ze względu na swoją opryskliwość i cynizm, lecz jeśli tylko chce, potrafi być osobą nad wyraz kulturalną, wręcz urzekającą w swym zachowaniu. Mimo to nie ma oporów przed wyciąganiem w kontaktach z innymi bolesnych dla nich tematów. Czy oznacza to, że Heathcliff jest osobą sadystyczną, zdolnym manipulatorem? Tak, z pewnością. Wręcz uwielbia rozstawiać innych po kontach, nadzorować ich pracę, rozkazywać, czuć, że ma władzę. Poczuciem własnej wyższości próbuje zrekompensować sobie to dziwne uczucie pustki i tęsknoty, tę lukę, którą pozostawiła po sobie zmarła rodzina i ukochana, którą tylko powiększa nieświadomie odrzucająca go siostra - lukę, którą kiedyś wypełniało bijące serce.
Aparycja: Heathcliff jest kościsty, i widzi to dosłownie każdy, niezależnie od tego jak bardzo wampir stara się ukryć swoje wystające obojczyki i ręce, które sprawiają wrażenie tak delikatnych i kruchych, jakby miały rozsypać się jeśli tylko ściśnie się je odrobinę mocniej. Był taki zawsze - już od chwili, gdy jako pięciolatek trafił do domu państwa Earnshawów, i choć karmili go dobrze, nie przytył więcej niż marne parę kilogramów. Nie szczyci się tężyzną fizyczną - wręcz przeciwnie, brak mu tkanki tłuszczowej, a i umięśnienia nigdy nie udało mu się wypracować. Być może właśnie dlatego ogromną wagę przykuwa do ubioru; zakrywając to, czego nienawidzi we własnym wyglądzie, stara się odwrócić uwagę - zarówno swoją, jak i wszystkich wokół - od chorobliwie wręcz bladej skóry, szczupłych ramion i ogółem rzecz biorąc dość nieproporcjonalnej budowy ciała, chudego i za razem wysokiego na nieco ponad metr osiemdziesiąt trzy. Jedynym, co zdaje się w pełni akceptować w swym własnym obliczu, jest twarz o ostrych, twardych rysach, wypłowiałej czuprynie ciemnoblond włosów i surowych oczach w kolorze bladego szmaragdu wpadającym w szarość. Nie kryje także długich, szczupłych palców, które pomimo pozornej delikatności potrafią zacisnąć się z miażdżącą siłą jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Życiorys: Dokładna data oraz miejsce urodzenia Heathcliffa nie są znane, podobnie zresztą jak imię nadane mu przy narodzinach. Tożsamość i los jego biologicznych rodziców również pozostają tajemnicą - prawdopodobnie zmarli w wyniku zabójczej w XIX wieku gruźlicy, osieracając jedynego syna. Chłopiec w wieku pięciu lat przygarnięty został przez Lintona Earnshawa, bogatego angielskiego ziemianina. Znajda nie przypadł do gustu ani żonie mężczyzny, ani dwójce jego własnych rodzonych dzieci, Hindleyowi i Isabelli, którzy od samego początku wraz ze służbą patrzyli na chłopca krzywo. Pani Earnshaw zmarła jednak w dwa lata później, dzięki czemu nazwany po jej zmarłym we wczesnym dzieciństwie Heathcliff nie odczuł z jej strony wielu przykrości. Wkrótce potem los żony podzielił pan Earnshaw, jedyny członek rodziny, który traktował swego przybranego syna jak kogoś, z kim łączyły go najprawdziwsze więzy krwi, a nie jak zwykłą przybłędę i znajdę, któremu poszczęściło się w życiu i jednego dnia trafił z brudnej, zimnej ulicy do ciepłego, jasnego domu, a służący umyli go, przebrali w nowiusieńkie ubrania i posadzili przy stole przed parującym talerzem świeżo ugotowanej zupy warzywnej. Pan Earnshaw rozumiał chłopca i kochał go mimo faktu, iż nie byli spokrewnieni. Po jego śmierci dom Earnshawów bardzo się zmienił; posiadłością zaczął zarządzać dorosły już wtedy Hindley, zawsze zazdrosny o uwagę, jaką ojciec poświęcał przybranemu bratu. Bez skrupułów znęcał się nad chłopcem psychicznie i zmuszał do wykonywania ciężkich prac w stajni lub polu, często przekraczających siły dziecka, pragnąc usłyszeć to upragnione "jestem zmęczony, proszę, pozwól mi odpocząć". Ale Heathcliff nigdy o nic nie prosił, nie ważne, jak bardzo był znużony pracą. Nie błagał też ani nie kajał się, gdy zrobił coś, co nie spodobało się nowemu panu Earnshawowi i był zmuszony spać w psiarni. W siostrze także nie znajdował oparcia - zapatrzona w siebie i samolubna, Isabella bardziej przejmowała się nową sukienką, którą dostała od kolejnego zalotnika przekraczającego próg posiadłości, niż losem przybranego brata. Heathcliffowi nie żyło się dobrze, a jednak z drugiej strony wiedział dobrze, że jeśli odejdzie, nie będzie miał nic - dachu nad głową, wyżywienia, ubrań, które mógłby narzucić na grzbiet, by nie zmarznąć w zimną grudniową noc, gdy przyszłoby mu nocować na ulicy jak bezdomnemu. Wystarczająco dużo zaznał w życiu głodu i zimna, by wiedzieć, że nie chce do nich wracać. I udawało mu się to przez długi czas; przynajmniej dopóki w wieku dwudziestu czterech lat nie trafił do wojska. Szybko jednak okazało się, że ma sprawne palce i pewne ręce, przeszedł więc pospieszny kurs i zaczął pracę jako pomoc chirurga polowego. Wielka Brytania toczyła walki z każdym i wszędzie, mężczyzna miał więc wiele pracy, wiele podróżował i wiele widział. Poznawał obce kultury, wzbogacił się znacznie dzięki dobre passie w karty, a gdy wrócił do rodzinnej Anglii, nie był już pomocą chirurga polowego - był wykwalifikowanym lekarzem z ogromnym doświadczeniem, pieniędzmi i zaskakującą zdolnością pracowania pod presją. Nie wiadomo, kto i kiedy dokładnie przemienił go w wampira, Heathcliff jednak szybko nauczył się opanowywać rządzę krwi, szczególnie w obecności rannych. Był jednym z tych opanowanych, chłodnych doktorów o nienagannej reputacji. Kupił posiadłość w Londynie i zaczął robić karierę, a z przybranym rodzeństwem nie skontaktował się nigdy więcej. W wojsku służył jeszcze dwukrotnie podczas obu wojen światowych, nigdy jednak nie rozważał pozostania tam na stałe; za bardzo przywiązał się do swej nowej posiadłości, by móc spokojnie opuścić ją, zostawiając całkowicie bez opieki cenne księgi i woluminy, które nabył podczas swych licznych podróży. I właśnie wtedy, dwadzieścia dwa lata temu, na jego drodze stanęła miłość jego życia. Maria była rodowitą Angielką, którą chłopak zostawił gdy tylko dowiedział się, że zaszła w ciążę. Byli ze sobą szczęśliwi przez okrągłe sześć miesięcy, aż do pamiętnej nocy, gdy dziewczyna zmarła, wydając na świat małą Christine. Heathcliff był obecny przy porodzie, trzymał ukochaną za rękę, i bardzo chciał nienawidzić dziecka, które mu ją odebrało... chciał, ale nie potrafił. Zobowiązał się zająć dziewczynką, i nigdy nie żałował tej decyzji; Christine bowiem, ku konsternacji wszystkich wokół, nie tylko wyrosła z wcześniaka na piękną, zdrową młodą kobietę, ale także idealną kopię swej matki.
Szczegóły:
  • To typowy człowiek oświecenia - święcie wierzy w przewagę rozumu nad uczuciami i szczerze nienawidzi wszystkiego, czego nie da się wytłumaczyć racjonalni bądź naukowo. Przejawia także tendencje do narzucania innym swego własnego czystorozsądkowego zdania.
  • Jest niedoświadczony w sprawach łóżkowych, ale prędzej spłonąłby w ogniach piekielnych niż przed kimkolwiek się do tego przyznał.
  • Kiedy był dzieckiem, jego jedynym przyjacielem była stara suka wyżła imieniem Luna. Opiekował się nią czule, rozmawiał z nią i przywiązał się do niej tak bardzo, że aż do trafienia do wojska kładł kwiaty w miejscu, gdzie została zakopana po śmierci.
  • Nie przepada za muzyką wszelkiego rodzaju, a już szczególnie nie trafi muzyki współczesnej - rap, hip-hop, pop, rock, techno, reggae i wszystko inne doprowadza go do stanu w którym ma ochotę odciąć sobie uszy i wepchnąć je w gardło wykonawcy tego piekielnego jazgotu.
  • Nie można powiedzieć, by był specjalnie zacofanym wampirem - nie uważa dzisiejszej techniki za czarną magię, wręcz przeciwnie, jest dumny z postępu nauki i techniki. Po prostu nie uważa by komputer, telewizja czy smartfon były rzeczami niezbędnymi mu w codziennym życiu. Słucha za to radia, o ile nie zapomni go włączyć.
  • Jego garderoba składa się tylko i wyłącznie z ubrań podobnych do tych, jakie nosił w młodości; są to przede wszystkim białe koszule, dwurzędowe kamizelki i długie ciemne spodnie, do kompletu z wypastowanymi butami z czarnej skóry i wiązanym pod szyją ukochanym czerwonym fularem.
  • Jest drugim najmłodszym spośród członków starszyzny, ale zdecydowanie nie należy do wampirów słabych - swoją pozycję wywalczył sobie przebiegłością i niejedną zawiłą intrygą, a kiedy przyszło co do czego, rywala najzwyczajniej w świecie zasztyletował.
  • Od chwili przemiany ma paskudne uczulenie na zwierzęcą sierść powodujące okropny katar i obrzęk oczu. Nienawidzi zwierząt wszelkiego rodzaju i stara się unikać kontaktów z nimi za wszelką cenę.
  • Nigdy nie stwierdził tego wprost, ale darzy niezdrowym uczuciem swą przybraną siostrę, Christine. W pewnym sensie ma na jej punkcie obsesję - maniakalnie pilnuje, by nic się jej nie stało, w dużej mierze również kontroluje jej życie prywatne, nie chcąc, by "wpadła w złe towarzystwo". Jest także chorobliwie zazdrosny o wszystkie jej kontakty ze społeczeństwem, szczególnie z mężczyznami.
  • Tożsamość jego rodziców biologicznych nie jest znana. Heathcliff nigdy jakoś specjalnie nie próbował dowiedzieć się więcej o samym sobie, i choć dziś mógłby bez trudu przeprowadzić tak proste badanie jak test DNA, to jednak jakoś się do tego nie pali. Akceptuje fakt, że jego pochodzenie jest owiane tajemnicą, i uważa, że wiedza o rodzicach w żaden sposób nie zmieni jego życia.
  • W przeciwieństwie do wielu swych pobratymców, jest wyjątkowo dystyngowany. Choć dobre maniery wpojone w dzieciństwie są co prawda jedynie maską, za którą kryje się okrutnik i sadysta, to jednak prawdą jest, że Heathcliff nie ma w zwyczaju syczeć czy warczeć na kogokolwiek. Pożywia się również w sposób "kulturalny", bo napadać przypadkowych ludzi w ciemnych uliczkach najzwyczajniej w świecie nie wypada.
  • Nie ma doktoratu - głównie dlatego, że nigdy nie studiował, a wszystkiego, co potrafi, nauczył się w szpitalach polowych i praktykach - przez co nikt nigdy nie przyjął go na stanowisko chirurga do żadnego szpitala. Heathcliff jednak jest z tego w pewnym sensie zadowolony, o wiele bardziej bowiem woli pracować u siebie w domu, z własnymi przyrządami i narzędziami.
  • Jest okropnym bałaganiarzem, na co zresztą często narzeka Christine, szczególnie że mężczyzna przejawia tendencje do zostawiania książek i notatek w całej rezydencji.
Login/email: frania099 / frania099@gmail.com

I DON'T KNOW HOW THESE CUTS HEAL
BUT IN YOU I FOUND IT RIGHT

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szkielet Smoka Zaczarowane Szablony